BIG InfoMonitor: Przybyło niemal pół miliona niesolidnych dłużników
Raporty
Co szóstemu Polakowi wystarcza kilka godzin aby podjąć decyzję o pożyczeniu pieniędzy – pokazują badania ARC Rynek i Opinia. Zapewne m.in. takie podejście powoduje, że obchodzony 17 listopada Dzień bez Długów za swój dzień może uznać w tym roku prawie pół miliona osób mniej niż w 2015, o tyle wzrosła liczba niesolidnych dłużników w Rejestrze BIG InfoMonitor.
Co szóstemu Polakowi wystarcza kilka godzin aby podjąć decyzję o pożyczeniu pieniędzy – pokazują badania ARC Rynek i Opinia. Zapewne m.in. takie podejście powoduje, że obchodzony 17 listopada Dzień bez Długów za swój dzień może uznać w tym roku prawie pół miliona osób mniej niż w 2015, o tyle wzrosła liczba niesolidnych dłużników w Rejestrze BIG InfoMonitor.
Dzień bez Długów w tym roku może świętować mniej osób niż w 2015 r., mimo sprzyjającej sytuacji gospodarczej. – Rosną jednak apetyty konsumpcyjne Polaków, nie zawsze w parze z możliwościami. Średnia zaległość, wynikająca głównie z pozabankowych zobowiązań, zwiększyła się w ciągu roku z niecałych 9 tys. zł do 13,4 tys. zł. Jak widać z naszych badań szczególnie niefrasobliwie zachowują się młodzi, częściej okazują się rozrzutni, działają spontanicznie, bez planu finansowego i na dodatek gotowi są „na wszelki wypadek” pożyczyć więcej niż potrzebują – zwraca uwagę Mariusz Hildebrand, wiceprezes BIG InfoMonitor. – Będziemy z uwagą obserwowali czy tzw. millenialsi, czyli pokolenie urodzone w latach 80. i 90. zmieni z wiekiem swoje podejście do finansów, czy też dalej będzie szło w życie z obecnymi nawykami – dodaje Mariusz Hildebrand.Liczba niesolidnych dłużników wzrosła o jedną trzecią, a wartość zaległości niemal się podwoiła
Na przestrzeni 14 miesięcy, od końca sierpnia 2015 r. do końca października 2016 r., liczba konsumentów wpisanych do BIG InfoMonitor m.in. za nieopłacenie bieżących rachunków telefonicznych, za media, czynszu, alimentów, czy też rat pożyczek pozabankowych, zwiększyła się o ponad jedną trzecią. Liczba niesolidnych dłużników wzrosła z 1,25 mln do 1,74 mln osób. Jeszcze bardziej poszła w górę wartość nieuregulowanych zaległości – z 11,18 mld zł do 23,64 mld zł, czyli ponad dwukrotnie. Przełożyło się to na wzrost średniego przeterminowanego zadłużenia - z 8 933 zł do 13 438 zł, choć dla przypomnienia, warunkiem wpisu osób fizycznych do Rejestru Dłużników Biura Informacji Gospodarczej jest przeterminowanie o co najmniej 60 dni, kwoty minimum 200 zł. Osób z zaległościami i niespłaconych długów przybywa, choć powodów ku temu w gospodarce nie widać. Od poprzedniego Dnia bez Długów stopa bezrobocia spadła w Polsce z 9,7 proc. do 8,3 proc., z kolei przeciętna płaca w przedsiębiorstwach wzrosła o 159 zł do 4217,96 zł (dane na październik), a minimalne wynagrodzenie zwiększyło się z 1750 zł do 1850 zł. Zamiast inflacji mamy do czynienia z deflacją czyli spadkiem cen towarów i usług w październiku było to minus 0,2 proc. w porównaniu z październikiem zeszłego roku.Powodem rosnącej liczby niesolidnych dłużników w Rejestrze BIG jest częstsze wykorzystywanie tego rozwiązania jako formy nacisku na niepłacących zobowiązania, ale także rosnące pokusy i samo usposobienie zadłużonych. Częściowej odpowiedzi na pytanie Kto spędzi „Dzień bez Długów” z długiem, a kto bez? udzielają wyniki badania* przeprowadzonego na zlecenie BIG InfoMonitor i BIK. Instytut ARC Rynek i Opinia zbadał osoby, które są właśnie w trakcie spłacania pożyczki pozabankowej albo kredytu konsumpcyjnego zaciągniętego w banku, lub też jednocześnie mają zobowiązania zarówno w firmie pożyczkowej jak i w banku.Kilka godzin na decyzję o pożyczce, a potem o wiele gorsza spłata
Trudno w to uwierzyć, ale co ósmej osobie (12 proc.), z grona spłacających właśnie pożyczkowe czy kredytowe zobowiązanie, wielokrotnie zdarzyło się podjąć decyzję o zadłużeniu wcale nie pod wpływem potrzeb, lecz reklamy pożyczki. Jeszcze więcej, bo 15 proc. ankietowanych zrobiło tak co najmniej raz. W tej sytuacji nie dziwi już, że nad odpowiedzią na pytanie „Pożyczyć czy nie pożyczyć?” co szósta osoba zastanawia się zaledwie kilka godzin (17 proc.).

Przeszacowanie możliwości częściej niż wypadki losowe powodem kłopotów w spłacie
Zapytaliśmy też co jest powodem opóźnienia spłaty raty kredytu konsumpcyjnego lub pożyczki, które z różnym nasileniem zdarza się dwóm na pięciu zadłużonych. Okazało się, że w zdecydowanej większości chodzi po prostu o złe planowanie i zapominalstwo, a nie wypadki losowe.Aż 36 proc. przyznało, że problemy z obsługą zobowiązania wyniknęły ze złej oceny możliwości finansowych lub ze złego zaplanowania budżetu. Jednocześnie co czwartemu badanemu ot tak po prostu zdarza się zapomnieć o spłacie raty. Kolejne 20 proc. opóźnia zwrot pieniędzy ze względu na pojawienie się niespodziewanego wydatku, a jedynie 34 proc. wskazało na wypadki losowe.– Dlatego bardzo ważne jest, aby nie podejmować nadmiernego ryzyka i nie kierować się hurra optymizmem. Wśród osób, wpisanych do Rejestru BIG InfoMonitor z pewnością jest wiele osób, które przeszacowały swoje możliwości – przestrzega wiceprezes BIG InfoMonitor.Błąd w planowaniu budżetu obciążonego spłatą raty najczęściej zdarza się 18-24 latkom (31 proc. odpowiedzi wobec 22 proc. dla ogółu wskazań). Z kolei przeszacowanie możliwości najpowszechniejsze jest wśród 45-55 latków – 22 proc. odpowiedzi wobec 16 proc. dla wszystkich grup wiekowych.25-34 latkowie chętniej pożyczą więcej niż potrzebują
Często nie byłoby pożyczania i wynikających z niego kłopotów przy lepszej dyscyplinie finansowej, planowaniu oraz większej odporności na zakupy – wynika z badań ARC Rynek i Opinia. Niemal co piąta osoba (18 proc.) podaje, że gdyby nie brak dyscypliny finansowej dałaby radę uniknąć pożyczania. Ten element szczególnie zawodzi w grupie wiekowej 18-24 lata, gdzie przyznaje się do rozrzutności 30 proc. ankietowanych. Wśród 25-34 latków jest to 23 proc. badanych, podczas gdy w starszych pokoleniach odsetek niezdyscyplinowanych waha się od 12-16 proc.

Halina Kochalska